Po napisaniu poprzedniego postu doszedłem do wniosku, że przesadzilem. Nie da się cały czas patrzeć przez pryzmat szukania odpowiedzi na pytanie: "Kto (tak naprawdę) zyskał ?". Co prawda, już starożytni Rzymianie patrzyli podobnie - "is fecit, cui prodest - ten sprawił, kto skorzystał", ale - Come on! Fun też jest czasem ważny.
Trzeba się oczywiście do tego przygotować tzn. najlepiej mieć głośniki trochę większe niż te w laptopie.